Raporty i ekspertyzy

Sekret sukcesu niemieckiej piłki: kluby zarabiają na siebie i uważają na koszty

01 grudnia 2014

  • Share
Sekret sukcesu niemieckiej piłki: kluby zarabiają na siebie i uważają na koszty

13 z 18 klubów niemieckiej piłkarskiej Bundesligi (czyli 72%) wypracowało zysk netto w sezonie 2013/2014 wynika z raportu „Piłki, bramki, finanse” przygotowanego przez niemiecki oddział międzynarodowej firmy doradczej EY. W 2. Bundeslidze rentownych było 59% klubów (11 z 18), w 3. Lidze 19% (4 na 20) a kolejne 56% wyszło „na zero”. W sezonie 2014/2015 74% włodarzy klubów 1. i 2. Bundesligi spodziewa się poprawy sytuacji gospodarczej w niemieckiej piłce, ale ich zdaniem nie pójdzie za tym wzrost kosztów.

Firma doradcza EY w Niemczech już po raz XI wydała raport „Piłki, bramki, finanse” na temat sytuacji finansowej klubów piłkarskich. Publikacja została przygotowana w oparciu o badanie opinii członków zarządów klubów piłkarskich 3 najwyższych klas rozgrywkowych. Łącznie pozyskano dane z 94% największych klubów w Niemczech – wszystkich z Bundesligi, 17 na 18 klubów 2. Bundesligi i 16 z 3. klasy rozgrywek.

Przychody Legii na poziomie średniego klubu z 2. Bundesligi

Według deklaracji członków zarządów klubów 3 najwyższych lig w Niemczech, 6 klubów piłkarskich w tym kraju osiąga przychody powyżej 100 mln euro rocznie (12% badanych). Do kas 11 spółek wpływa od 50 do 100 mln euro w ciągu roku, a 9 osiąga przychód na poziomie od 20 do 50 mln euro. Dla porównania, Legia Warszawa, najzamożniejszy klub w Polsce, w roku finansowym 2013 wypracowała 114 mln zł (ok. 27 mln euro), co jest poziomem odpowiadającym średniemu klubowi 2. Bundesligi.

tabela2.jpg

- Skala całego biznesu futbolowego w Niemczech jest nieporównywalna z Polską. Nie ma więc sensu porównywanie poziomu finansowo – organizacyjnego klubów Bundesligi do tych występujących w polskiej T-Mobile Ekstraklasie. Jeśli chodzi o Niemcy to na tę chwilę powinniśmy przyglądać się temu co dzieje się w 2. Bundeslidze i stamtąd czerpać inspirację – mówi Krzysztof Sachs, Partner w EY i pomysłodawca raportu „Ekstraklasa piłkarskiego biznesu”. – Poza Legią i Lechem, przychody klubów polskiej Ekstraklasy są na poziomie tych z 3. Ligi niemieckiej – przynajmniej tak wynika z porównania sprawozdań finansowych naszych klubów z deklaracjami menedżerów klubów niemieckich – dodaje Krzysztof Sachs.

5 lat dobrobytu u Mistrzów Świata

Z badania EY wynika, że szefowie klubów za Odrą są w bardzo dobrych nastrojach, a sytuacja finansowa branży piłkarskiej jest ogólnie uznawana za dobrą. Szczególny optymizm panuje w Bundeslidze – ani jeden klub nie uważa sytuacji w branży za złą. Również w 2. Bundeslidze i w 3. Lidze przeważa wyraźny optymizm: w obu przypadkach 94% klubów uważa sytuację finansową za „bardzo dobrą” lub „dobrą”.

Zarządzający klubami spodziewają się dalszego wzrostu przychodów z piłkarskiego biznesu w najbliższych latach. 71% wszystkich badanych prognozuje, że w sezonie 2014/15 zwiększą się wpływy do ich klubowych kas, a 76% twierdzi, że ten trend będzie się utrzymywał co najmniej przez najbliższe 5 lat. Co ciekawe, tylko 1 na 51 ankietowanych był zdania, że przychody jego klubu w sezonie 2014/15 spadną.

Wykres4.jpg

Włodarze zespołów Bundesligi spodziewają się, że wpływy ich spółek wzrosną w trwającym obecnie sezonie średnio o 3,3%. Aż 63% respondentów spodziewa się wzrostu przychodów z tytułu praw medialnych, a 51% z tytułu sponsoringu i reklam. Co ciekawe tylko co 4. członek zarządu klubu Bundesligi twierdzi, że wzrosną wpływy transferowe.

Kontrolowany wzrost wydatków

Wśród niemieckich menedżerów jednoznacznie widać, że trzymają oni dyscyplinę budżetową. Mimo, że aż 71% spodziewa się wzrostu przychodów, to tylko 43% uważa, że wzrosną też koszty. 39% członków zarządów zadeklarowało, że wydadzą  mniej więcej tyle samo, co rok wcześniej, a 18% stwierdziło, że zaciśnie pasa i ograniczy wydatki.

Redukcje wydatków mają nastąpić najczęściej w obszarze kosztów osobowych i kwot transferowych. W Bundeslidze średni wzrost kosztów planowany jest na 3% w porównaniu do sezonu poprzedniego (to o 0,3pp mniej niż wynosi planowany wzrost przychodów). W 2. Bundeslidze kluby mają wydać średnio o 1,1% mniej niż przed rokiem, a w 3 lidze o 2,2% więcej.

Jeszcze więcej na młodzież

Szefowie klubów są zgodni co do 2 kluczowych źródeł wyższych kosztów. Pierwszym z nich będą pensje, w tym wynagrodzenia zawodników. Drugim natomiast szkolenie młodzieży. Zwiększenie wydatków w tym drugim zakresie planuje aż 57% ankietowanych, a na pensje więcej wydawać będzie co drugi badany klub. Wydatki na transfery zawodników planuje zwiększyć tylko co czwarty klub, a mniej więcej tyle samo ma zamiar je ograniczać.

- Niemcy, mimo że są Mistrzami Świata i powinni być swoim sukcesem „nasyceni”, nadal nie mają dość. Szkolenie młodzieży w klubach traktują jako zdecydowanie najwyższy priorytet i co ciekawe widać to zarówno na poziomie Bundesligi jak i 3. Ligi. Biorąc pod uwagę te deklaracje inwestycji w szkolenie, trzeba się spodziewać dalszej dominacji Niemców na arenie międzynarodowej. Zaangażowanie klubów w szkolenie młodzieży to zdecydowanie obszar, w którym wszystkie polskie kluby mogą brać przykład z tych niemieckich – nawet trzecioligowych – mówi Krzysztof Sachs.

Wykres10.jpg

Szkolenie młodzieży to, przynajmniej w Bundeslidze i 3. Lidze, jeden z głównych celów reinwestycji dodatkowych przychodów. W obu przypadkach potwierdza to 50% klubów. Tylko w 2. Bundesliga wydaje się bardziej  powściągliwa w tym względzie. W tym przypadku taki kierunek działań deklaruje jedynie 20%. Środki trwałe i infrastruktura są ważne przede wszystkim w 3. Lidze: 75% ankietowanych klubów chce w ten sposób spożytkować część dodatkowych środków finansowych. Chodzi tu przede wszystkim o budowę nowych lub przebudowę starych stadionów i rozszerzenie działalności w zakresie wynajmu przestrzeni obiektów sportowych.

 

Informacje o raporcie „Piłki, bramki, finanse”

Raport „Piłki, bramki, finanse XI” (Baelle, Tore und Finanzen XI) został przygotowany przez ekspertów z niemieckiego oddziału EY metodą wywiadów (ankiet) online przeprowadzonych z członkami kadry zarządzającej klubami Bundesligi, 2. Bundesligi i 3. Ligi niemieckiej. Łącznie pozyskano dane z 94% największych klubów w Niemczech. W badaniu wzięły udział wszystkie kluby Bundesligi, 17 na 18 klubów 2. Bundesligi i 16 z 3. klasy rozgrywek (z badania wykluczono drugie drużyny klubów występujących w Bundeslidze).

Więcej informacji o raporcie dostępnych tutaj

 

O firmie EY

EY jest światowym liderem rynku usług profesjonalnych obejmujących usługi audytorskie, doradztwo podatkowe, doradztwo biznesowe i doradztwo transakcyjne. Nasza wiedza oraz świadczone przez nas najwyższej jakości usługi przyczyniają się do budowy zaufania na rynkach kapitałowych i w gospodarkach całego świata. W szeregach EY rozwijają się utalentowani liderzy zarządzający zgranymi zespołami, których celem jest spełnianie obietnic składanych przez markę EY. W ten sposób przyczyniamy się do budowy sprawniej funkcjonującego świata. Robimy to dla naszych klientów, społeczności, w których żyjemy i dla nas samych.

EY w Polsce to ponad 1600 ekspertów pracujących w 6 biurach: w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu. Według Rankingu Audytorów „Rzeczpospolitej" i „Parkietu" w 2013 roku byliśmy największą firmą świadczącą usługi profesjonalne w Polsce pod względem przychodów.

Audytujemy ponad 1500 firm działających na polskim rynku. W 2014 roku zdobyliśmy tytuł Najlepszej Firmy Doradztwa Podatkowego w VIII Rankingu Firm i Doradców Podatkowych „Dziennika Gazety Prawnej" oraz Największej Firmy Doradztwa Podatkowego wg. rankingu „Rzeczpospolitej". Od lat zajmujemy również pozycję lidera w rankingach najbardziej pożądanych pracodawców. Zdobyliśmy tytuł „Pracodawca Roku 2013” w rankingu przeprowadzonym przez AIESEC oraz pierwsze miejsce spośród firm z tzw. Wielkiej Czwórki w rankingu „Idealny Pracodawca” przeprowadzonym przez Universum.

Dowiedz się więcej na: www.ey.com/PL/pl/Home